"Papusza"
Temat Cyganów, rzadko poruszany w świecie polskiego filmu, wreszcie zyskał swoją godną reprezentację, zaraz obok filmu "Diabły, diabły" Doroty Kędzieżawskiej.
Historia romskiej poetki - Papuszy, porusza, smuci i zadziwia. Porusza - pięknem czarno-białych zdjęć, powolnych, ale nierozwlekłych, mających w sobie wiele prostego wdzięku i dosadności. Smuci - losami wybitnej artystki, z góry skazanej na przegraną ze względu na pochodzenie i otaczające środowisko. Zadziwia - złożonością i niezwykłością cygańskich obrzędów i tajemnic, które wydają się znacznie głębiej przesycone transcendencją niż groteskowe popisy z filmów Emira Kusturicy.
Zdecydowanie warto.
"War Story"
Lee (wyraźnie zmęczona życiem Catherine Keener) to kobieta z tajemnicą. Nie odbiera telefonów, obsesyjnie przestawia meble w hotelowym pokoju, izoluje się od zewnętrznego świata. Równocześnie nawiązuje nić porozumienia z młodą Tunezyjką o równie traumatycznej przeszłości.
Film, choć stosunkowo krótki (87 min), dłuży się niemiłosiernie, pozostawiając widza z uczuciem udręczenia, niemalże większego niż to, które na swoich barkach nosi główna bohaterka. Niejasne są motywacje kobiety, przesłanie pojawia się z boku, niemalże niezauważalnie. Lee przypuszczalnie miała być osobą wzbudzającą zaufanie, pełną ciekawości świata, która została ukrócona przez wstrząsające wydarzenie. Niestety - postać kobiety wydaje się bezbarwna jak ściany filmowego hotelu.
Nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz