czwartek, 16 czerwca 2016

"Obecność 2" / "The Conjuring 2: The Enfield Poltergeist"

Pierwsza Obecność (2013) pojawiła się i zniknęła z ekranów kin zupełnie przeze mnie niezauważona. Nie lubię horrorów (w moim przypadku określenie "strach się bać" ma bardzo dosłowne znaczenie) i rzadko kiedy zwracam na nie uwagę, może oprócz zdecydowanych klasyków gatunku (które zawsze warto znać). Nie podobało mi się, kiedy współczesny horror skręcił w stronę gore i z lubością prezentował widzom coraz to wymyślniejsze sposoby na torturowanie, zabijanie lub choćby odcinanie kończyn filmowych bohaterów. Jednym z nam współczesnych filmów, które przekonały mainstream do tego gatunku była Piła (2004) Jamesa Wana, która trzeba przyznać, robiła to ze sporym wdziękiem i nie była pozbawiona inteligentnej fabuły oraz interesujących psychologicznych napięć między bohaterami.


Mimo, że to właśnie James Wan wyreżyserował dylogię Obecność, obu częściom bardzo daleko jest do gore. Filmy właściwie pozbawione są obrzydliwości, przemoc ograniczona jest tam do minimum, a poziom strachu jest akceptowalny nawet dla mnie. Wan serwuje nam horror w klasycznym stylu Egzorcysty (1973), co podkreślają zarówno detale w rodzaju czołówki, jak i czas akcji filmu, jakim są lata 70. (a później również 80.) ubiegłego wieku.


Głównymi bohaterami Obecności 2  ponownie jest małżeństwo Warrenów, w których rolę wcielili się często obecny na małych i dużych ekranach Patrick Wilson oraz Vera Farmiga, znana z serialu Bates Motel (2013-). Warrenowie na co dzień zajmują się badaniem niewyjaśnionych zjawisk, pomocą ludziom dręczonym przez zjawiska paranormalne, a od czasu do czasu nawet egzorcyzmami, wykonywanymi przy milczącej aprobacie kościoła katolickiego. Tym razem para trafia do Londynu, by tu uratować samotną matkę (Frances O'Connor) od prześladującego ją ducha. Obcy kraj wzmaga w parze przeczucie zbliżającego się nieszczęścia, a także wzmacnia wrodzony sceptycyzm (rzadki u reprezentantów ich profesji).


Warto wspomnieć, że wykorzystana w filmie historia gościła niedawno w brytyjskiej telewizji w formie miniserialu The Enflield Haunting, z Timothym Spallem w jednej z głównych ról. Znane ze swojej pasożytniczej natury kino amerykańskie szybko zainteresowało się historią nawiedzonego domu w centrum Londynu i włączyło ją do fabuły sequela Obecności


Obecność 2 w zestawieniu z częścią pierwszą wypada nieco słabiej (choćby ze względu na gorsze zdjęcia i pozbawioną dotychczasowej fantazji pracę kamery), ale nadal cieszy inteligentną fabułą, w której nie brakuje ślepych uliczek, zwrotów akcji, a także iście detektywistycznego zbierania poszlak i dowodów. Obok Gdzie jest Dory? (premiera 17.06) i rumuńskiego Skarbu (premiera 3.06), Obecność 2 zdaje się najciekawszą kinową propozycją na ten weekend.