Film ten dokonał rozległego gwałtu na moim (skołatanym i bez tego) umyśle. Zobaczyłam rzeczy, które zaskoczyły nawet tak doświadczonego widza jak ja.
Przykład? (NO spoiler alert).
Jeśli chcecie zobaczyć Steve'a Buscemi w brutalnej scenie gejowskiej - ten film jest właśnie dla was!
"W drodze" to dłużące się, orgiastyczne i zaprawiane dziwnymi narkotykami widowisko, po którym pozostaje niepokój i przerażające pytanie: "Czy beatnicy na prawdę tacy właśnie byli?"
Po oglądnięciu "Skowytu" (z Jamesem Franco w roli głównej), czekałam na ten film z niecierpliwością. Nie przeraził mnie nawet fakt, że dwie główne role zostały powierzone Anglikom, a w głównej roli żeńskiej zobaczę wampirzą kochankę - Kirsten Stewart. Oczekiwałam ciekawej formy i jeszcze ciekawszej treści.
Jedyne co znalazłam to opary papierosowego dymu, pretensjonalność i nagie, kłębiące się ciała.
Nie. Pomimo najszczerszych chęci - nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz