czwartek, 31 grudnia 2015

10 subiektywnie najlepszych filmów 2015 roku

Prowadząc bloga (lub przynajmnie udając, że to się robi), nie da się uciec od powszechnej tendencji tworzenia podsumowań i rankingów. Konformistycznie ulegając tej modzie prezentuję 10 subiektywnie najlepszych filmów 2015 roku. Dwie uwagi porządkowe: kolejność filmów jest przypadkowa, a tytuły kwalifikowane były pod względem daty polskiej premiery, a nie roku produkcji.

#1. Slow West, reż. John Maclean

Choć tytuł filmu kojarzy się z powolną, neomodernistyczną w duchu historią, to Slow West jest pełną akcji i nieszczęśliwych zbiegów okoliczności (rodem z Fargo) opowieścią o pechu i oporze materii, osadzoną na amerykańskim Dzikim Zachodzie. Obecny ostatnio w co drugim filmie Fassbender daje tu prawdziwy aktorski popis kreując postać szorstkiego awanturnika o złotym sercu.

#2. Demon, reż. Marcin Wrona

Zgadzam się, że żydowski wątek w Demonie jest niekonieczny i zdaje się być doczepiony na siłę. Nie przeszkadza mi to jednak w pełnym zachwycie nad ostatnim filmem Marcina Wrony, który nie tylko umiejętnie pokazał polskie przywary, ale również ubrał je w pełen gorzkich żartów kostium gatunkowy. 

#3. Sól ziemi, reż. Juliano Ribeiro Salgado, Wim Wenders
#4. Co robimy w ukryciu, reż. Jemaine Clement, Taika Waititi

Wyjątkowo świeża wampiryczna propozycja rodem z Nowej Zelandii. Zrealizowana w formie mockumentu produkcja o skromnym budżecie stanowi skuteczne remedium na traumy po proponowanych przez Hollywood koszmarkach w stylu ekranizacji serii Zmierzch

#5. Mr. Turner, reż. Mike Leigh

Już dawno nie widziałam na ekranie tak skomplikowanej i złożonej postaci, jak grany przez Timothy'ego Spalla malarz William Turner, który równocześnie zachwyca talentem, wzbudza współczucie, jak i kompletnie odrzuca grubiańskim zachowaniem.

#6. Mad Max: Na drodze gniewu, reż. George Miller


#7. Whiplash, reż. Damien Chazelle


#8. W głowie się nie mieści, reż. Pete Docter


#9. Marsjanin, reż. Ridley Scott


#10. Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, reż. J.J. Abrams

2 komentarze:

  1. Dobre zestawienie! Planuję jeszcze nadrobić Mr Turnera – bardzo lubię malarstwo tego artysty i zastanawiałam się, czy film także jest wart uwagi.

    Pozdrawiam!
    Mój blog o kulturze

    OdpowiedzUsuń
  2. Film jak najbardziej warty uwagi - zwłasza ze względu na Timothy'ego Spalla, który potrafi chrząkać na tysiąc różnych sposobów :)

    OdpowiedzUsuń