piątek, 2 maja 2014

OFF PLUS CAMERA - DZIEŃ I

Przez niektórych pogardzana i wyszydzana, przez innych uwielbiana i chwalona - Off Plus Camera. Ten międzynarodowy festiwal filmu niezależnego, choć wiele z filmowym offem, sensus stricto, nie ma wiele wspólnego, pozostaje wydarzeniem niemożliwym do zignorowania. Również i ja, jak co roku, włączyłam się w nurt festiwalowego życia. Ale spokojnie - nie mam zamiaru dzielić się swoimi wszystkimi przemyśleniami na ten temat, ograniczę się jedynie do tych filmowo-recenzyjnych. Dzisiaj, na rozgrzewkę, dwa filmy. Oba - o kobietach pod presją.

"Papusza" 
(reż. Joanna Kos-Krauze, Krzysztof Krauze, Polska 2013)


Temat Cyganów, rzadko poruszany w świecie polskiego filmu, wreszcie zyskał swoją godną reprezentację, zaraz obok filmu "Diabły, diabły" Doroty Kędzieżawskiej. 

Historia romskiej poetki - Papuszy, porusza, smuci i zadziwia. Porusza - pięknem czarno-białych zdjęć, powolnych, ale nierozwlekłych, mających w sobie wiele prostego wdzięku i dosadności. Smuci - losami wybitnej artystki, z góry skazanej na przegraną ze względu na pochodzenie i otaczające środowisko. Zadziwia - złożonością i niezwykłością cygańskich obrzędów i tajemnic, które wydają się znacznie głębiej przesycone transcendencją niż groteskowe popisy z filmów Emira Kusturicy. 

Zdecydowanie warto. 

"War Story"
(reż. Mark Jackson, USA 2014)


Lee (wyraźnie zmęczona życiem Catherine Keener) to kobieta z tajemnicą. Nie odbiera telefonów, obsesyjnie przestawia meble w hotelowym pokoju, izoluje się od zewnętrznego świata. Równocześnie nawiązuje nić porozumienia z młodą Tunezyjką o równie traumatycznej przeszłości. 

Film, choć stosunkowo krótki (87 min), dłuży się niemiłosiernie, pozostawiając widza z uczuciem udręczenia, niemalże większego niż to, które na swoich barkach nosi główna bohaterka. Niejasne są motywacje kobiety, przesłanie pojawia się z boku, niemalże niezauważalnie. Lee przypuszczalnie miała być osobą wzbudzającą zaufanie, pełną ciekawości świata, która została ukrócona przez wstrząsające wydarzenie. Niestety - postać kobiety wydaje się bezbarwna jak ściany filmowego hotelu. 

Nie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz