piątek, 17 maja 2013

"Wielki Gatsby" / "The Great Gatsby"

Pierwsze 15 minut "Wielkiego Gatsby'ego" było dla mnie drogą przez mękę. Irytujące 3D, chaotyczny montaż oraz boom ekonomiczny lat 20. z czarnym, współczesnym rapem w tle, to zdecydowanie za dużo. Na szczęście, po niezwykle intensywnym (i frustrującym) rozpoczęciu, film uspokaja się i pojawia się ON.

Rola Leonardo DiCaprio jest zdecydowanie najsilniejszą stroną "Wielkiego Gatsby'ego". Płynnie przechodzi od melodramatycznego tonu do quazi-komediowych wygłupów, nie tracąc przy tym nic ze swojego uroku złotego chłopca Hollywood. Kontrowersyjnym może wydać się nazywanie 38-letniego weterana srebrnego ekranu chłopcem, ale przekonacie się sami, jak młodo w tym filmie wygląda. DiCaprio to przypuszczalnie jedyny mężczyzna, który dobrze wygląda w różowym garniturze.


A nie, przepraszam, jednak nie jedyny.

Robert Redford jako Gatsby (1974)

Posiadam duży szacunek do literatury amerykańskiej. Kurt Vonnegut, John Steinbeck, Carson McCullers oraz autor "Wielkiego Gatsby'ego", Francis Scott Fitzgerald, zajmują bardzo wysokie miejsca na mojej liście ulubionych autorów. Dlatego też powyższej adaptacji obawiałam się już od samego początku. I miałam słuszność. Reżyser filmu, Baz Luhrmann, posiada wyrazisty styl, co jest cechą bardzo dobrą dla każdego artysty. Jego filmy są bogate, przerysowane, kolażowe i oryginalne. Niestety, w przypadku "Wielkiego Gatsby'ego", okazało się być to dla mnie zupełnie niestrawialną mieszanką.


Ta łopatologiczna adaptacja ma ambicje bycia pastiszem międzywojennej estetyki i uczuciowości. Jednakże ja odmawiam udziału w podobnym przedsięwzięciu. Dla mnie, ten film jest wynaturzonym obrazem prawdziwych lat '20, które same w sobie były już wystarczająco szalone i nie potrzebują współczesnych dodatków, w postaci stylistyki i tematyki rodem z MTV, "Projektu X", czy kultury czarnych raperów.

Jednakże jeśli lubicie intensywne życie, szalone imprezy, ogólnie pojętą estetykę przesytu oraz zachwycacie się różnorodnością i demokratyzmem współczesnej kultury - to film właśnie dla was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz