poniedziałek, 25 marca 2013

"Oz Wielki i Potężny" / "Oz: The Great and Powerful"


Albo: Wicked Witch of the West – geneza. 
Bo nie ma potężniejszego gniewu niż kobieta wzgardzona.

Zupełnie współczesny prequel klasycznego już „Czarnoksiężnika z krainy Oz” (1939). Zrealizowany z zaskakująco dużym szacunkiem dla oryginału – nasycenie barw imitujące Technicolor, lekko siermiężne efekty specjalne i ukłon w kierunku starego kina. I munchkiny, bo bez nich Oz nie byłoby sobą.



Wzbogacający morał, że każdy ma w sobie dobro, brzydota fizyczna idzie w parze z brzydotą duszy, a prawdziwą magią jest fizyka z lekką domieszką chemii.



Odtwórca tytułowej roli – James Franco – wizualnie zachwycający, aktorsko rozczarowujący (jego mimika ogranicza się do nerwowego uśmiechu). Ale w tym filmie nie chodzi o aktora, a o aktorki, które dają prawdziwy popis swoich umiejętności. Na czele – niejednoznaczna Rachel Weisz, zaraz za nią zaskakująco dobra Mila Kunis oraz last but not least – filigranowa, choć aktorsko solidna – Michelle Williams.

Można, zabawa zaiste przednia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz