czwartek, 21 marca 2019

"Girl" - recenzja filmu

Nazywanie filmu Girl Lukasa Dhonta subtelnym, to zdecydowany błąd. Reżyser-debiutant rzeczywiście opowiada historię nastoletniej Lary z dużym wyczuciem, ale niemal od początku zapowiada mocny i wstrząsający finał. Robi to, dyskretnie przeplatając delikatne sekwencje z dosadnymi uderzeniami, wśród których nie brak fizycznych cierpień. Dhont właściwie od początku podpowiada, jak skończy się historia tytułowej bohaterki oraz co jest jej największym, a właściwie nawet jedynym, przewinieniem. 


Blondwłosa Lara jest bowiem niecierpliwa. By udowodnić swoją przynależność do prestiżowej szkoły baletowej, każdą wolną chwilę poświęca na wycieńczające ćwiczenia, nawet jeśli jej ciało mówi wprost: dość. Dziewczyna niecierpliwie wypatruje także efektów starannie kontrolowanej przez lekarzy tranzycji, którą zwieńczyć mają operacje korekcji płci. Lara chciałaby opuścić zajmowaną przez siebie przestrzeń "pomiędzy" i stać się prawdziwą, młodą kobietą, taką jak jej szkolne koleżanki. 


Dhont po mistrzowsku łączy ze sobą sceny o diametralnie różnej intensywności. Umieszcza główny filmowy konflikt nie w relacjach dziewczyny z rodziną, lecz po prostu w niej samej. Lara ma kochającego, wyrozumiałego ojca, uroczego młodszego brata, który również radzi sobie zaskakująco dobrze z przemianą rodzeństwa oraz wielu serdecznych krewnych i przyjaciół rodziny, którzy zjawiają się od czasu do czasu na różnego rodzaju uroczystościach. Wewnętrzny konflikt, jaki odczuwa Lara doprowadzi ostatecznie do przejmującego finału, który zwłaszcza w zestawieniu z ostatnią sceną filmu może mieć wręcz szkodliwe działanie. Szczęśliwe, rozpromienione oblicze dziewczyny zamykające film wpędza w konsternację i podważa wiele interpretacji. 


Mimo wszystko, Girl to fascynujący film, rzucający wyzwanie naszym schematom myślenia i postrzegania płci. Fenomenalny Victor Polster, wcielający się w postać Lary, jest aktorskim kameleonem, który w jednej sekundzie potrafi przemienić się z udręczonego chłopaka w piękną dziewczynę o rozświetlonej twarzy. To właśnie dla niego warto zobaczyć Girl, nawet jeśli oznacza to wyjście poza zwyczajową strefę komfortu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz